Pojawił się w mojej głowie ekscytujący koncept - samopiszącej się, interaktywnej powieści lub gry przygodowej, która potencjalnie ma nieskończoną liczbę stron, na których samoistnie generować się będą kolejne przygody. Czy coś takiego jest wykonalne? Pewien pomysł mam :)
1. Każda strona tej interaktywnej powieści to jedna lokacja - np. łąka, leśna droga, miasto, wioska. Typy lokacji mogłyby się zmieniać w zależności od danej krainy (np. na bagnach pojawiałyby się opuszczone wioski, a w krainie nadmorskiej - porty czy klify).
2. Gracz ma do wyboru 3-4 opcje, dokąd dalej iść - może skierować się w stronę np. wzgórz rysujących się na horyzoncie lub wąwozu itd. Wszystko byłoby generowane losowo.
3. W każdej lokacji losowo pojawiały by się jakieś zdarzenia - np. napad hordy wrogów, odnalezienie skarbu itd.
4. Decyzje podejmowane przez gracza miałyby wpływ na prawdopodobieństwo pojawienia się kolejnych zdarzeń w kolejnych lokacjach. Jeśli np. w jednej wiosce okradł młyn, w kolejnych lokacjach mogą pojawić się np. wściekli właściciele młyna.
![]() |
Prototyp samopiszącej się gry tekstowej |
5. Każda lokacja miałaby pewne opcje, co można w niej znaleźć i zrobić. Po części mogłyby być generowane losowo, aby każda z nich czymś się różniła.
Sukces pomysłu zależałby głównie od mnogości zaimplementowanych lokacji oraz możliwych zdarzeń, które mogłyby się w nich pojawiać. Im więcej - tym więcej różnorodnych przygód mogłoby spotykać bohatera.
Oczywiście pewne z nich by się powtarzały wcześniej czy później, ale myślę, że można by dodać do nich elementy losowe tak, by za każdym razem się od siebie różniły.
W ten sposób przed graczem otwierałby się potencjalnie nieskończony świat, w którym mógłby wybrać sobie dowolny kierunek swojej wyprawy i przeżywać przygody - walczyć, romansować, zdobywać łupy :)
Istnieje też taka opcja, by gra za każdym razem generowała losowego bohatera, który ma jakiś inny powód, by wyruszyć w świat - oraz cel do osiągnięcia. Raz herosem mógłby być mężczyzna, któremu porwano żonę. Innym razem kobieta, która chce zemścić się na oprawcach, którzy spalili jej wioskę.
W ten sposób gracz nigdy nie wiedziałby, kim będzie grał i w jakiej krainie przyjdzie mu przeżywać przygody.
Oczywiście gracz miałby swoje statystyki, które mógłby usprawniać. A także możliwość gromadzenia broni czy przedmiotów do walki itd. Standard.
Można by też dodać element surwiwalu - każde przejście na kolejną stronę wiązałoby się np. z utratą punktów akcji (energii?) - które trzeba by uzupełniać w danej lokacji, by przeżyć.
Ot - prosta idea, może kogoś zainspiruje :)
Niezwykle ciekawy temat. Miałem ostatnio okazję pisać analizę rynku dla branży gier planszowych i trochę przypadkowo trafiłem na ten artykuł, ale koncepcja bardzo mi się podoba. Myślałeś coś o tym więcej?
OdpowiedzUsuń