Strony

poniedziałek, 23 maja 2016

29 sprawdzonych porad, jak tworzyć genialne fabuły

(store.xbox.com)

Jeśli Twoja gra ma fabułę - to Ci współczuję :) Poprzeczka jest dziś ustawiona bardzo, ale to bardzo wysoko. Jednak z pomocą przychodzą sprawdzone metody i techniki, dzięki którym oszałamiająca fabuła będzie na wyciągnięcie dłoni.

Musiałem przeczytać chyba z jakichś 10 książek o pisaniu fabuł, aby móc się z Tobą podzielić tą wiedzą. Zapraszam :)

1. Zacznij opowieść z "wysokiego C"

Dobry początek to gwarancja przykucia uwagi odbiorcy już od progu. Pytanie tylko - jak zacząć, by to się udało? Pisarze i scenografowie opracowali już dawno sprawdzone zasady:
  • zacznij od dnia, który jest inny niż wszystkie - przepis Pixara: "[Kiedyś, gdzieś] żyli sobie spokojnie [jacyś ludzie, stwory]. Codziennie [robili coś]. Aż pewnego dnia [wszystko poszło inaczej]."
  • zacznij od przyjazdu - ktoś wkracza na nowe terytorium i musi dowiadywać się o nim wszystkiego od zera - panują tu inne normy i wartości;
  • zacznij od problemu i zmiany - ktoś zapada na chorobę, zostaje porwany, okradziony itd.
  • zacznij od walki - nic tak nie przykuwa uwagi, jak soczysta walka już na wstępie;
  • zacznij od morderstwa - przepis ze świata kryminałów działa do dziś.


2. Typizuj postacie

Szczególnie te drugoplanowe - by były ciekawe.

Wybierz jakąś cechę - np. mądrość, skąpstwo, bezczelność, inteligencja - i wokół tej cechy buduj bohatera już od pierwszej sceny.

Elegancka kobieta nos zadziera do góry. Ktoś oblał ją kawą w Starbucksie - robi raban na cały lokal, wzywa szefa i grozi sądami. Jej Chihuahua (w różowej torebce, a jakże) szczeka. (arogancja)

Mężczyzna zauważa pod autem coś błyszczącego. To złotówka. Próbuje jej dosięgnąć na różne sposoby - brudząc się przy tym i przyciągając wzrok przechodniów. (chytrość)

Cruella De Mon to jeden z najjaskrawszych przykładów postaci stypizowanej. Wściekłe w tej kobiecie jest wszystko - imię, nazwisko, charakter, ubiór. Nawet lufka od papierosa.


3. Twórz konflikty

Czy historia Romea i Julii byłaby tak emocjonująca, gdyby nie wielki konflikt w tle? Odbiorcy kochają konflikty - dodają one (konflikty, nie odbiorcy) mnóstwo emocji.

Niech wielu bohaterów bije się o ograniczone zasoby: kasę, władzę, rękę królewny.

Niech się na sobie mszczą, ile wlezie!

Niech ich charaktery trą się w każdej scenie tak, że aż iskry lecą! Zestaw obok siebie prostaka i wyrafinowanego intelektualistę. Wydziarganą dresiarę i subtelną projektantkę mody. Praktyka i teoretyka. Chama i szlachcica. Naukowca i żarliwego katolika.

I niech się żrą! :)


4. Używaj luk informacyjnych

W nocy pod blokiem wydarzyło się coś okropnego. Słychać było krzyki a cały parking rano okazał się być pokryty... zieloną farbą.

Co tam się stało?

Tego dowiesz się w następnym odcinku :)

Luki informacyjne to zagadki dla mózgu. Dowiedziono, że nasze umysły mają ogromną ochotę na to, by te luki zapełniać jakimiś informacjami. Szczególnie, jeśli luka okraszona jest jakąś zapowiedzią emocji ("coś okropnego").

The town of light - przykład gry z fabułą pełną luk informacyjnych (www.gram.pl)

Dobra fabuła ma mnóstwo luk, które trzymają widza przy ekranie. Mogą być one w formie luk narracyjnych, niejasnych zapowiedzi wielkich wydarzeń (np. rewolucji, katastrof, np. słynne "Winter is comming."), opisu konsekwencji niejasnych incydentów.

(więcej o pobudzaniu ciekawości i wyobraźni gracza dzięki technice celowych luk informacyjnych).


5. Myśl obrazami

Nie musisz mówić, że bohater to bałaganiarz. Wystarczy, że opiszesz, że na jego biurku stały miseczki po chińskich zupkach.

Nie musisz pisać, że stały tam od tygodnia. Wystarczy, że opiszesz, że latało nad nimi stado much.

Twórz takie obrazy, aby dopowiadały historię - odbiorca się domyśli.


6. Twórz postacie niejednoznaczne

Czas, gdy ludzi bawił jasny podział na dobrych i złych bohaterów, już dawno minął.

Aby utrzymać odpowiedni poziom realizmu - zmieniaj postacie dobre w złe i na odwrót. Pokaż, że czasem postępują dobrze, czasem źle.

Lub też są przedziwnym konglomeratem dobrych i złych cech.

Idealnym przykładem jest Cersei Lannister z "Gry o tron". Z jednej strony suka. Z drugiej - kocha bezgranicznie swoje dzieci, co nie pozwala nam do końca oceniać jej jako jednoznacznie złej osoby.

Innym przykładem - również serialowym - jest Walter White z "Breaking Bad". Początkowo dobry człowiek i jest nam go żal. Z czasem jednak przeżywa głęboką przemianę...

Dobrym przykładem niejednoznacznej postaci jest także Dolores Umbridge z Harrego Pottera.

Cóż - co by o niej nie mówić, jasno i perfekcyjnie rozrysowano jej charakter. A kontrast różowej, pozornie niewinnej słodkości z okrucieństwem tylko podkreślił jej wyjątkowość.

Ten kontrast był wręcz demoniczny - co zresztą sprawiło, że czytelnicy Harrego Pottera bardziej (podobno) pragnęli jej śmierci niż śmierci tego, którego imienia się nie wymawia ;)

Z jednej strony okrutna sadystka, z drugiej - kochająca koty, porcelanę i kwiaty. Taka postać intryguje, bo nie można zrozumieć, jak można łączyć aż takie kontrasty w jednej osobie.


7. Rzuć bohaterowi wyzwanie prawie niemożliwe

Są tylko dwa przypadki, gdy rzucone wyzwanie bohaterowi nudzi widza. Gdy wyzwanie jest tak łatwe, że widz podejrzewa, że na pewno się uda. I tak trudne, że widz od razu podejrzewa, że mu się nie uda.

Najbardziej ekscytujące są wyzwania "na krawędzi" - gdy nie sposób powiedzieć, czy się uda czy nie (to się sprawdza też w życiu - w przypadku celów osobistych).

Takie też wyzwania rzucaj swoim bohaterom!


8. Buduj i łam oczekiwania

Poczciwa, starsza pani bibliotekarka. Za dnia. Bo w nocy zmienia się w postrach nowojorskich ulic - walczy z przestępczością zorganizowaną :)

Najprostszym sposobem, by zaskoczyć widza, jest 1) zbudować oczekiwania, że nastąpi A, 2) a następnie zaserwować B.

Zosia płakała, gdy dostała pałę z wypracowania. Obiecała ją poprawić. W następnym wypracowaniu napisała obelżywe słowa pod adresem nauczycielki.

Myślałeś, że Zosia jest ambitna i grzeczna, co nie?

Widz myśli stereotypowo. Jeśli ktoś jest rolnikiem, to pewnie nie zna się na reaktorach jądrowych. Profesor akademicki z pewnością nie jest po godzinach kaskaderem. A ta cicha, nieśmiała, unikająca spojrzeń dziewczyna z naprzeciwka z pewnością nie jest seryjną morderczynią...


9. Twórz dramatyczne sceny

Na dramatyczną scenę przepis jest jeden:

Bohater ma problem i dostrzega cel, który chce osiągnąć. Czas ucieka i działa na niekorzyść bohatera. Brak podjęcia akcji spowoduje katastrofę. Na przeszkodzie jednak stoi ktoś inny. Dochodzi do konfliktu - ktoś wygrywa, ktoś przegrywa.

Stefan biegł czym prędzej do szkolnej toalety, trzymając się za tyłek. 
Każdy metr wydawał mu się kilometrem. Po drodze przeszukiwał pamięć, by odnaleźć, co mu zaszkodziło. Wtem... przed nim, w progu toalety, pojawiła się woźna: - Podłoga myta! Nie ma przejścia!...

Proste? :)


10. Twórz dobre łączniki

Aby nie zanudzić widza / czytelnika / gracza - pomiędzy emocjonującymi scenami raczej streszcza się wydarzenia. Gdyby chcieć opowiedzieć historię 1:1, wszyscy umarliby z nudów. Te streszczenia nazywa się łącznikami.

Co takiego warto streszczać?

Po dramatycznej scenie - bez względu na to, czy bohater zwyciężył czy przegrał - należy opisać jego reakcję. Następnie ukazać jego dylemat i proces przygotowywania się do kolejnego starcia.

Po przegranej walce dochodził do siebie 2 miesiące. Z czego miesiąc zajęło wstawianie nowych zębów. Gdy już tylko mógł - zacisnął je. I trenował dalej. W domu, na sali, w polu kukurydzy. Trenował dniami i nocami. Trenował we śnie. Przyrzekł, że się zrewanżuje.

11. Dodawaj krytyczne detale

Kropla soku, na który pan młody miał śmiertelną alergię. Zwinięty róg dywanu, o który potknął się i prawie zabił uciekinier. List od kochanki przez przypadek zostawiony pomiędzy gazetami żony...

Krytyczne detale odmieniają losy fabuły. Błahostka, która powaliła imperium. Szczegół, który z biedaka uczynił milionera. To właśnie kochają widzowie.


12. Każ im dokonywać trudnych wyborów

Proste wybory nikogo nie fascynują. Gdy facet siedzi w okropnym więzieniu, w którym ktoś czyha na jego życie, a ktoś inny proponuje mu plan ucieczki - wybór jest raczej oczywisty.

Jeśli jednak w bloku obok zamknięta jest jego niewinna córka... A plan nie przewiduje jej uratowania... To jest wybór już nieco trudniejszy.

Bilansuj. Jeśli wybór jest zbyt oczywisty - staraj się po równo rozłożyć ciężary.

Kobieta usunie ciąże i będzie widzieć. Lub urodzi i nigdy nie zobaczy swojego dziecka. Wiara każe jej urodzić. Mąż grozi, że odejdzie, jeśli nie dokona aborcji. Mąż to cham. Ale jest jej jedynym źródłem utrzymania...

Bu! Jest petarda! 


13. Uderzaj w słabe punkty bohaterów

Ona jest wegetarianką? Zatrzaśnij ją w chłodni i niech je surowe, mrożone mięso, by przeżyć.

On nie znosi pająków. Szkoda, bo z laboratorium uciekł taki jeden. Odwłokiem zabił sprzątaczkę.

Ona jest superhigieniczna i ma fobię na zarazki. Szkoda, że za moment napadnie na nią pan żul i przyłoży jej do szyi niemyty od 5 lat nóż...

Pokaż słabość bohatera a następnie przygotuj dla niego czarny scenariusz. I każ mu sobie z nim poradzić. Deal with it! :)


14. Trzymaj się zasady akcja - reakcja

Fabuła jest wiarygodna, gdy znajdziesz w niej miejsce na reakcje wszystkich bohaterów na każdą akcję. Jeśli jeden bohater okaże się zdrajcą - niech każda postać zareaguje na niego zgodnie ze swoim charakterem (najlepiej zupełnie odmiennie - tworząc konflikt :)

W przypadku walki - pokazuj / opisuj na zmianę, co robią zaangażowane weń postacie. Jedna chwyta miecz, druga osłania się tarczą, trzecia rozpyla truciznę, a pierwsza obcina jej ręce. Ta krzyczy. A druga postać zatyka uszy :) I tak dalej.


15. Wykorzystaj predyspozycje bohaterów

Jeśli postać jest mechanikiem samochodowym - pozwól jej się wykazać i popsuj samochód bohaterom. Jeśli jedna z postaci ma jakąś unikalną umiejętność - niech jej używa w swoich celach.

Sama informacja, że "on jest matematycznym geniuszem" to za mało dla odbiorcy. Rzuć geniuszowi wyzwanie! To będzie ciekawe! :)


16. Dodaj element losowy

Nic tak nie ubarwia fabuły, jak nagła, przypadkowa zmiana czynników.

Dobry jest w tym Quentin Tarantino. Pamiętasz Pulp Fiction? Popatrz, ile tam jest parszywych zbiegów okoliczności. To one sprawiają, że ogląda się ten film z takim zainteresowaniem.

Słynna scena z tosterem (gdy wyrzuca kromki, gość strzela - jakby przez przypadek) to tylko jeden z przykładów.

Pakuj bohatera w tarapaty - także za sprawą losowych czynników.

UWAGA: nim pomożesz mu losowymi czynnikami, zastanów się 200 razy. Samoistne rozwiązywanie się problemów to nie jest to, czego szuka odbiorca - on szuka nauki i chce zobaczyć, jak radzi sobie bohater, któremu los nie sprzyja za bardzo.

Bohater, który wyjście z sytuacji znajduje dzięki swoim umiejętnościom! A nie dzięki temu, że kluczyk do kajdanek spada mu sam pod nogi.


17. Rzucaj kłody pod nogi

Jeśli już masz coś rzucać bohaterowi pod nogi - niech to będą kłody.

Technika: cel - przeszkoda - metoda - przeszkoda - metoda itd.

Na drodze do celu bohaterowi wciąż ma coś przeszkadzać. Jak już oswobodzi się z krępujących go lin - uruchamia się bomba zegarowa. Jak już uda się ją rozbroić - włącza się alarm. A gdy w końcu uda się otworzyć drzwi - za nimi będą strażnicy. Itd.

To trzyma odbiorcę w dużych nerwach.


18. Bądź nietypowy na każdym poziomie

Nie jest żadną nowością dla psychologów, że nietypowe bodźce zapamiętuje się łatwiej.

(mediana27.blogspot.com)
Jak już akcja ma się toczyć na zamku - to niech ma on 3,5 czerwone wieże i pilnuje go 5-metrowy słoń.

Jak już księżniczka musi być uratowana - to niech przynajmniej okaże się Gotką z zamiłowaniem do heavy metalu.

Bierz kliszę i przerabiaj ją po swojemu - tworząc unikalne obrazy w głowie odbiorcy.

Dobry w tym jest George Marin. Przyjrzyj się sceneriom, które rozrysowuje. Bohaterom, których tworzy. Miejscom, które wymyśla (np. Orle Gniazdo i Księżycowa Brama).


19. Dbaj o detale

Jeśli świat przedstawiony w fabule jest fikcyjny - tym bardziej dbaj o detale. Aby uwiarygodnić opowieść.

Nie pisz, że "plemię ma krwawe rytuały". Opisz je fotorealistycznie - jak nabijają małe dziewczynki na pale i piją ich krew. Te detale właśnie budzą najwięcej emocji!

Detale (najlepiej unikalne) powinny być "przyklejone" do wszelkich możliwych rzeczy: miejsc, przedmiotów, postaci.

Zobacz, z jakich detali skonstruowany jest Geralt - siwe, długie włosy, dwa miecze i metafora wilka. Trudno to podrobić.



20. Niech coś się dzieje!

Niech Twoja fabuła będzie wypełniona czasownikami akcji - a nie stanu. Niech bohaterowie coś robią fizycznie, ruszają się, podejmują akcje, upadają, wstają itd. Dialogi oszczędź tak, jak tylko możesz - w dobrej prozie czy filmie są raczej dodatkiem, niż głównym daniem.

No i nie ma nic gorszego, niż myślący bohaterowie, którzy non stop roztrząsają jakieś dylematy wewnętrzne. W dobrej fabule nie mają czasu na przesadne dywagacje.


21. Przepoczwarzaj postacie

(life-is-strange.wikia.com)
Każdy bohater na początku jest tylko poczwarką, z której - pod wpływem wydarzeń - wyłoni się motyl.

Jeśli bohater na początku fabuły i na końcu jest taki sam - to coś poszło nie tak.

Serwuj postaciom zatem takie wydarzenia, które ich głęboko przemienią. Niech groźny gangster zmieni się w potulne zwierzątko domowe. A słodka idiotka w inteligentną prawniczkę. Kopciuszek w księżniczkę itd.

Dobrym przykładem przepoczwarzenia jest postać Chloe Price z gry "Life is strange".

Początkowo to dość arogancka, trudna dziewczyna z problemami. Ale potem poznajemy ją od zupełnie innej strony - bardziej wrażliwej i głębokiej.


22. Zaplanuj łańcuch sensacyjnych wydarzeń

Wyobraź sobie, że masz ułożyć wątek danego bohatera z... nagłówków tabloidu. Od sensacji do sensacji.

Księżna zachodzi w ciąże. Poroniła. Wyjeżdża do Boliwii, by produkować narkotyki. Ktoś obcina jej tam stopę. Zabija barona narkotykowego.

Ale czad :)

Potem trzeba będzie te łańcuchy sensacji połączyć ze sobą sensowną fabułą - wszelkie decyzje uzasadnić psychologicznie, a poszczególne akcje połączyć w logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy.


23. Nie pomagaj bohaterom (czyli unikaj "deus ex machina")

Zabieg nazywa się deus ex machina - czyli "bóg z maszyny". Wprowadzono go w dramatach greckich, gdzie na scenie pojawiał się bóg i rozwiązywał wszystkie problemy bohaterów i nagle kończył show.

Nie, to nie przejdzie wśród dzisiejszych widzów.

Nie podsuwaj bohaterowi rozwiązań drogą przypadku (przynajmniej nie za często i nie w głównych wątkach). Pozwól mu się wykazać - wymyślić plan samodzielnie, wdrożyć go i zaskoczyć siebie i wszystkich. Pozwól mu wykorzystać to, co ma - w kreatywny, nowy sposób.


24. Planuj w retrospektywie

To technika stworzona (podobno) przez pisarza Kurta Vonneguta. Najpierw tworzył on ostatnią scenę powieści, a potem cofał się o krok i myślał - co musiało się zdarzyć, aby ostatnia scena (rozdział) doszła do skutku?

A potem znów cofał się o krok i tak układał ciąg logicznych następstw.

Przykładowo: W ostatniej scenie bohater walczy na miecze. Jego miecz łamie się, a wróg przykłada mu swój miecz do szyi. Wtem bohater wyczuwa w kaftanie gaz pieprzowy, wyciąga go i daje wrogowi po oczach.

Kilka scen wcześniej umieszczamy zdrajcę, który podpiłowuje miecz naszego bohatera - przez co rozumiemy, dlaczego broń pękła. Ale także ukochana potajemnie wciska mu do kieszeni gaz.

No dobra - nieco z tym gazem naciągnąłem :) Ale wiesz, o co chodzi :)


25. Bazuj na tzw. monomicie

(pl.wikipedia.org)
Amerykański mitoznawca, pisarz i myśliciel - Joseph Campbell - odkrył, że większość mitów i historii w różnych kulturach opiera się na tym samym schemacie, który nazwał monomitem.

W dużym skrócie: 

Bohater styka się z Wielkim Złem i traci coś ważnego. Rozpoczyna podróż, w trakcie której spotyka Mędrca, który naucza go, jak Zło przezwyciężyć. Bohater spotyka się ze Złem raz jeszcze i tym razem wygrywa.

Wieje może trochę banałem, ale z jakichś psychologicznych przyczyn, ta podróż "od zera do bohatera" przyciąga przed ekrany wciąż na nono miliony ludzi. Neo, Harry Potter, Spiderman - można by przykładów mnożyć przez całą noc.

Zmieniają się twarze, czasy, światy, społeczeństwa - a struktura monomitu wciąż przebija się przez filmy, książki, seriale czy gry. Warto bazować więc na nim "mniej więcej" - pożyczać ogólną strukturę, ubarwiać ją, komplikować, dodawać ekscytujące detale po swojemu.


26. Unikaj powtórzeń

I nie chodzi tylko o powtórzenia wyrazów w prozie.

Unikaj stawiania bohatera w podobnych sytuacjach - rzucania mu tych samych wyzwań, wracania do tych samych lokacji (chyba, że się mocno zmieniły). Odbiorca nie lubi wrażenia déjà vu - by się nie zanudzić, chce ciągle nowości.

Pewnie dlatego tak dobrze sprawdzają się historie bazujące na motywie podróży.

Oczywiście są wyjątki od tej reguły - jeśli powrót jest wpisany w ramy konwencji. Ale zawsze trzeba pamiętać o ziarnku nowości. A jeśli już nie ma w tym nowości - streść to.


27. Operuj kontrastem

Czyli cisza przed burzą.

Jeśli przed dramatycznym wydarzeniem emocje się ostudzą - uderzenie będzie jeszcze większe (pamiętasz, jak nudna zrobiła się "Gra o tron" przed słynnym "Czerwonym weselem"?).

Jeśli bohater jest wrażliwy i delikatny, to te cechy zostaną uwypuklone, jeśli trafi do środowiska brutalnego i bezwzględnego.

Po wesołej scenie, niech będzie smutna. Po smutnej - spokojna. Po spokojnej - stresująca. Po stresującej - znów radosna. Posadź widza na emocjonalnym rollercoasterze!

Ułatwi Ci to spostrzeżenie, że o ile kolejność wydarzeń w fabule musi być chronologiczna (chyba, że nazywasz się David Lynch :) ), to kolejność ich przedstawiania już nie - co pozwala tasować sceny i uruchomić widzowi myślenie przyczynowo-skutkowe.

Kontrast niesie dodatkowe emocje. Praktycznie wszystkie dobre scenariusze (co widać np. w dobrych spotach reklamowych) oparte są na kontraście emocjonalnym dwóch zestawionych scen.

Np. poczucie ulgi zawsze wynika z napięcia i rozluźnienia - co wymaga minimum dwóch stanów.


28. Twórz rytuały, tradycje, zwyczaje

Jest prosty sposób, by zmusić bohatera do dowolnego, nawet najbardziej absurdalnego zachowania - wymyślić jakąś tradycję, obrzędy, zwyczaje, rytuały.

Uczy nas tego świetnie fabuła netflixowej Sabriny ("Chilling adventures of Sabrina"). Bohaterka trafia do szkoły magii i zostaje wciągnięta w wir pokręconych tradycji szkolnych: nastoletnie orgie,  kanibalizm, czarne chrzty, połączenia pogrzebów ze ślubami i inne cuda.


Jeśli chcesz, by bohater regularnie sprowadzał na siebie grad trudności, znalazł się w najdziwniejszych okolicznościach, został zmuszony do trudnych decyzji i wkręcony w najbardziej pomylone akcje, jakie tylko możesz sobie wyobrazić - po prostu stwórz taką tradycję. Powiedz, że "tak się tam robi". Że poprzednie pokolenia / roczniki też tak robiły.

I wystarczy :)


29. Z dwóch zakończeń - wybierz... trzecie!

Początkowo bohater zapragnął odkryć, gdzie jest skarb.

Ale w trakcie poszukiwań odkrywa, że pieniądze szczęścia nie dają. I choć udaje mu się odkryć, gdzie jest fortuna - postanawia ją np. wyrzucić za burtę statku.

Jak wg Ciebie powinna skończyć się Twoja fabuła?

Wyrzuć to zakończenie - jest zbyt oczywiste.

Drugi pomysł też możesz wyrzucić - najpewniej jest po prostu przeciwieństwem pierwszego zakończenia. Skoro bohater szuka skarbu - to albo go znajdzie, albo nie.

Ale może skarb znajdzie jego? :)

Może nie dosłownie, ale metaforycznie - szczęście przyjdzie do niego inną drogą?

Aby widza naprawdę zaskoczyć - musisz w trakcie fabuły zmienić reguły gry. Odkryć nowe karty - aby wątek stanął na głowie. Trzecie zakończenie, jakie przyjdzie Ci do głowy - najpewniej będzie już mniej oczywiste i bardziej zaskakujące.

Dobrym przykładem jest film Matrix: Rewolucje (tak, wiem że jedynka najlepsza:). Na końcu Neo podejmuje decyzję, która sprawia, że wygrywa i przegrywa jednocześnie (choć spodziewaliśmy się, że raczej wygra).

***

Podobało się? Dodałbyś coś do tej listy? A może byś coś zmienił? Czekam na komentarze! :)

8 komentarzy:

  1. Bardzo fajny i ciekawy artykuł. Dobra synteza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie długie, ale strasznie dużo pożytecznych informacji! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im więcej pożytecznych informacji, tym lepsze potem efekty twórczej pracy :) Dziękuję za miłe słowa!

      Usuń
  3. Bardzo sztampowe i schematyczne to jedynie podstawowe informacje. Nie czytaj podręczników jak pisać a książki napisane przez mistrzów. Polecam lekturę Stephena Kinga, kilka większych powieści a na koniec dopiero jego opracowania o tym jak pisze.
    By było fajnie należy łamać te zasady i tam gdzie odbiorca najmniej się spodziewa i myśli że przewidział ruchy autora, należy wstawić srogiego twista. Dobrym przykładem jest "Gra o tron", perfekcyjnie zastosowane przewracają czytelnikowi (oglądaczowi) w głowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kinga też czytałem, ale akurat jego książkę uznałem za najmniej interesującą - zbyt ogólną.

      Akurat dla mnie King nie jest wzorem doskonałego autora - warstwa psychologiczna jego postaci często do mnie kompletnie nie trafia. Więc na jego porady patrzyłem przez palce.

      Zresztą cała ta metafora o "wydobywaniu z siebie historii" jakoś do mnie nie trafia - jest zbyt romantyczna. Nie opisuje konkretnych strategii i zakłada, że "ktoś ma do tego dar, albo go nie ma".

      A ja uważam, że pisanie i tworzenie fabuł jest taką samą umiejętnością, jak każda inna - i można się jej uczyć. I być w niej dobrym.

      Jedyna konkretna, jaka utkwiła mi w pamięci, to... nie używać przysłówków - co jest poradą absurdalną z punktu widzenia języka polskiego.

      Łamanie zasad można praktykować - oczywiście. Ale trudno je łamać, jeśli najpierw się ich dobrze nie zna.

      Picasso łamał zasady i tworzył dzieła w swoim stylu. Ale gdy ktoś mu zarzucił, że nie umie malować - namalował obraz ze 100% realizmem. Innymi słowy - najpierw naumiał się podstaw, zasad wykształconych przez poprzednie pokolenia - a potem je łamał na swój sposób.

      Poza tym powyższe porady wcale nie mówią, że masz być sztampowy i schematyczny. Wręcz przeciwnie - pokazują Ci punkty, gdzie należy złamać oczekiwania odbiorcy i przyniesie to dobry efekt.

      Między wierszami wyczytasz dzięki nim, co sprawia, że ludzi fabuła wciąga.

      To już wykracza poza warsztat pisarza czy scenarzysty - a wkracza w rejon psychologii i zdradza pewne uniwersalne prawdy o tym, jakich historii chcą ludzie słuchać.

      Martina cenię za jego zmysł fabularny - ale, żeby było zabawniej, on w większości trzyma się tych właśnie reguł. Co więcej - eksploatuje je do granic możliwości.

      Przepoczwarza postacie (np. Daenerys), zaczyna z wysokiego C (początek sagi z walką pod Murem), tworzy konflikty w każdej praktycznie scenie, buduje i łamie oczekiwania odbiorcy, nie powtarza scen, bazuje na monomicie (chociażby wątek Aryii Stark), dba o detale, jest nietypowy na każdym poziomie, tworzy postacie niejednoznaczne itd.

      Zatem nie jestem w stanie się zgodzić z Twoją opinią. Ale dziękuję za zaangażowanie w dyskusję :)

      Usuń
    2. Akurat "Gra o tron" nie jest dobrym przykładem. Pierwsze dwa tomy trzymały poziom a potem czytelnik brnie w coraz głębszym mule, czwarty tom omal nie zanudził mnie na śmierć ;P

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...